top of page

Stres, fizjologia i emocje

 

 

Nasz organizm może przyzwyczaić się do bodźców, które są stresujące tym bardziej, gdy oddziałują na nas regularnie przez dłuższy czas. Jest to sytuacja szkodliwa dla nas, bo pod wpływem stresorów w naszym organizmie zachodzą zmiany na poziomie reakcji fizjologicznych oraz emocjonalnych. Zmiany te mogą z czasem utrwalić się i aktywnie utrudniać nam życie. W efekcie doznajemy silnego napięcia psychofizycznego oraz rozmaitych symptomów chorobowych. Stresorami skutkującymi w ten sposób mogą być wszystkie powtarzające się przez dłuższy czas sytuacje, które nas stresują, np. rodzinne kłótnie, rozstania i powroty, przemoc słowna, fizyczna, utrata lub podjęcie nowej pracy, nagła lub przewlekła choroba i wiele innych. Intensywnym stresorem jest również każda sytuacja w naszym życiu, która jest dla nas zaskakująca i wyraźnie wpływa na nasze życie zmieniając je, np. śmierć kogoś bliskiego, rozwód/rozstanie, ale także ciąża i narodziny dziecka.

 

Badania dowodzą silnego związku między wydzielanymi pod wpływem stresujących sytuacji hormonów glikokortykoidowych (zwanych glikokortykoidami) w tym kortyzolu, a zmianami, które zachodzą w naszym mózgu i w związku z tym w naszym samopoczuciu oraz zachowaniu. Hormony glikokortykoidowe, gdy osiągają w naszym organizmie duże stężenie, to wykazują działanie wydłużone w czasie. Oznacza to, że działają jeszcze przez jakiś czas po tym jak przestał oddziaływać stresor. Glikokortykoidy mają wpływ na inne substancje w naszym organizmie, których właściwe stężenie jest konieczne do poprawnego funkcjonowania. Zatem pod wpływem regularnie oddziałującego bodźca lub bodźców stresujących zwiększa się stężenie glikokortykoidów w naszym organizmie. Skutkiem nasilonego oddziaływania glikokortykoidów jest m.in. spadek stężenia w niektórych obszarach naszego mózgu takich substancji jak noradrenalina i serotonina, a także zakłócone prawidłowe funkcjonowanie układu dopaminergicznego. Najprostsze konsekwencje takiego stanu rzeczy można zaobserwować w obrębie podstawowych funkcji umysłowych, np. uwagi, w tym zdolności do koncentracji; pamięci, w tym zdolności do uczenia się nowego materiału oraz motywacji i emocji.

 

Skutki nadmiaru glikokortykoidów

 

W praktyce zakłócenia pod wpływem stresu obserwujemy więc na przykładzie problemów z koncentracją, problemów z uczeniem się i przede wszystkim z utrzymaniem stabilnego nastroju oraz ze wzbudzeniem motywacji do działania. Możemy zatem doświadczać częstego, subiektywnego poczucia zobojętnienia, a nawet „bycia w pułapce”, doznając przy tym jednocześnie gwałtownych zmian nastroju oraz intensywnych reakcji (przeżyć) w kontakcie z otoczeniem. Wyraźnie dominującym stanem emocjonalnym w takiej sytuacji jest często wzmożona niechęć wobec otoczenia, a także wobec siebie samego, w tym gwałtownie spadająca samoocena. Pojawia się również, tzw. drażliwość lub zwiększona podatność na reagowanie w sytuacjach, które dotychczas nas nie absorbowały.

 

Zakłócenia w prawidłowym funkcjonowaniu układu dopaminergicznego skutkują również obniżoną odpornością organizmu na infekcje oraz na ból, co może powodować wzmożone odczuwanie rozmaitych czynności fizjologicznych organizmu, np. ze strony układu pokarmowego. Zmiany fizjologiczne pod wpływem stresorów (zwiększone wydzielanie glikokortykoidów) prowadzą bezpośrednio do zmian w strukturze tkanki żołądka, np. zwiększając jej owrzodzenie. Zakłócenia w wydzielaniu dopaminy oraz związane z tym zbyt niskie jej stężenie w organizmie ma ścisły związek z chorobami układu krwionośnego, co prowadzi do rozmaitych dolegliwości z jego strony. Niskie stężenie dopaminy obserwuje się także u osób chorujących na chorobę Parkinsona oraz u osób z niską tolerancją na ból. Niskie stężenie dopaminy sprawia, że nasz mózg staje się mniej odporny na niedotlenienie, co w praktyce może oznaczać większą podatność na zniszczenia tkanki mózgowej, np. w konsekwencji udaru mózgu lub zatoru w naczyniach sercowych. Wiele badań pokazuje związek między zakłóceniami w produkcji dopaminy lub substancji ją wspierających oraz wyraźnymi stanami depresyjnymi i pełnoobjawową depresją. W tym kontekście duże znaczenie ma także serotonina, której prawidłowe wydzielanie także zostaje zakłócone podczas regularnego oddziaływania glikokortykoidów w wyniku doświadczanego stresu.

 

Regularnie oddziałujące na nas bodźce stresowe powodują więc systematycznie podwyższany poziom wydzielania hormonów stresu (glikokortykoidy) w tym kortyzolu. Doświadczamy tym samym regularnych zakłóceń w wydzielaniu podstawowych neuroprzekaźników (serotonina, noradrenalina, dopamina), których zadaniem jest utrzymywać nasze najważniejsze funkcje umysłowe na stabilnym poziomie. Największe zakłócenia w wydzielaniu wymienionych substancji zaobserwowano pod wpływem wysokiego stężenia hormonów stresu w tych obszarach mózgu, które najintensywniej uczestniczą w procesach emocjonalnych. Częste, a tym bardziej ciągłe doświadczanie stresu, np. w małżeństwie, partnerstwie, rodzicielstwie, w życiu zawodowym skutkuje więc na dwóch płaszczyznach, bo pierwszą z nich jest fizjologia naszego organizmu, a drugą psychologia naszego życia. W jednym i w drugim obszarze prowadzi to do utrwalenia się zachodzących pod wpływem stresu zmian. Im wcześniej zdecydujemy przyjrzeć się swojemu otoczeniu i swoim reakcjom, tym większe zyskujemy szanse na powstrzymanie szkodliwych i długofalowych skutków psychofizjologicznych.

 

Mgr Daniel Jerzy Żyżniewski

(psycholog, neuropsycholog kliniczny, terapeuta)

 

bottom of page